sobota, 27 lutego 2016

Intuicja część 2


Głównym przedmiotem naszego zainteresowania jesteśmy my sami. Cokolwiek robimy w jakiś sposób odnosimy to do siebie.
np.: dwa dni po rozmowie z jakąś osobą najlepiej pamiętamy to co powiedziała o nas. Wspomnienia kształtują się wokół naszego „ja”. Skupiając się na samych sobie błędnie odczytujemy również to, w jakim stopniu dostrzegają nas inni. Przeceniamy uwagę jaką nam poświęcają lub czujemy się odpowiedzialni za zdarzenia, w których odegraliśmy drugorzędną rolę (Fenigstein, 1984). Studenci, których poproszono o ubranie kompromitujących koszulek przed wejściem do sali pełnej ich kolegów uważali, że prawie połowa kolegów zauważy ich strój. W rzeczywistości zauważyło go 23%.To samo odnosi się do emocji – zauważa je mniej ludzi niż sądzimy. Także nasze „wpadki” i pomyłki są dla innych, mniej widoczne niż dla nas samych. Czy to dobrze czy nie, inni nie są po prostu tak bardzo skoncentrowani na nas, jak my sami.

Intuicja często także błądzi, kiedy oceniamy naszą wiedzę i zdolności. Przykładem tego jest złudzenie „wiedziałem, że tak będzie”. Doświadczamy go, jedni częściej inni rzadziej. Np.: czytają książkę, dowiadując się o odkryciach naukowych. Niektórzy uważać mogą na przykład, że psychologia jedynie formułuje to, co wie każdy psycholog amator. Dostrzega to co oczywiste, potwierdza to co banalne. Jednak z intuicyjnym zdrowym rozsądkiem istnieje problem – zazwyczaj powołujemy się na niego kiedy już znamy fakty.

Cykl badań Slovica, Fischhoffa i innych (1977) potwierdza, że zdarzenia stają się „oczywiste” i przewidywalne z perspektywy czasu. Kiedy ludzie poznają rezultat doświadczenia, staje się on nagle mniej zaskakujący niż da tych, którym powie się o doświadczeniu i wskaże do oceny kilka możliwych wariantów rozwiązania. W życiu codziennym także nie oczekujemy, że coś się wydarzy dopóki to nie nastąpi. Wówczas widzimy siły, które to spowodowały i uznajemy je za nieuniknione.

Jak powiadają niektórzy „analityk finansowy to taka osoba, która w szczegółach potrafi wytłumaczyć dlaczego jego poprzednia prognoza okazała się chybiona”. Chociaż z perspektywy czasu historia może się wydawać nieuniknioną serią zdarzeń, w rzeczywistości trudno jest przewidzieć przyszłość.

Takie myślenie wsteczne powoduje również, że ludzie uznają za prawdziwe, to co zostanie odpowiednio objaśnione. „Dopasowanie” interpretacji rzeczywistości do „wiedziałem, że tak będzie” można zaobserwować przyglądając się jak ludzie korzystają z przysłów. Jeśli badanym powiedziano, odpowiednio to argumentując, że rozłąka wzmaga uczucia, to na potwierdzenie uznali oni, że „stara miłość nie rdzewieje”. Kiedy podano odwrotną argumentację stwierdzili „co z oczu, to z serca”. Podobnie przy ocenie prawdziwości przysłów i ich przeciwieństw, studenci równie wysoko ocenili:

- autentyczne: „mędrcy układają przysłowia, a głupcy je powtarzają”

- jak i zupełnie przeciwne: „głupcy układają przysłowia a mędrcy je powtarzają”.

Eksperymenty na myślenie wsteczne ukazują nam niemożność powrotu do poprzedniego poglądu, kiedy już poznamy jego rezultaty. Nasza niezdolność postrzegania świata minus aktualnie posiadany stan wiedzy nazywany jest „przekleństwem wiedzy”. Nauczyciele, specjaliści itp. często mają problem z wyjaśnieniem tego co dla nich oczywiste osobom bez ich doświadczenia. Kiedy coś wiesz, trudno sobie wyobrazić, że tego nie wiesz. Stąd też z łatwością obwiniamy siebie za głupotę, jaką wykazaliśmy się w przeszłości, mówiąc „powinienem był to przewidzieć”.

Czy zatem należy wyciągnąć wniosek, że intuicyjny zdrowy rozsądek zawsze jest w błędzie? Czasem tak. Kiedyś zdrowy rozsądek mówił człowiekowi, że Ziemia jest płaska. Einstein powiedział, że „zdrowy rozsądek to zbiór przesądów nabytych przed osiemnastym rokiem życia.” Są przypadki, w których stereotypowa intuicja jest trafna. Chodzi zatem nie o to, że zdroworozsądkowa intuicja jest zawsze nietrafna. Ona jest trafna – po fakcie. Stąd oszukujemy się łatwo, że wiedzieliśmy więcej niż w rzeczywistości miało miejsce. Dlatego potrzeba badań nauk psychologicznych by oddzielić rzeczywistość od złudzeń, rozsądne prognozy od oczywistego prognozowania wstecz, oraz prawdziwy wgląd od fałszywych intuicji.

Nasze umysły są przystosowane do podejmowania natychmiastowych decyzji co wynika, jak już wcześniej wspomniałam, z naszej ewolucji. Ornstein zauważa, że umysł funkcjonuje po to, aby „działać lub umrzeć, a nie rozumować czy poznawać przyczyny.” Umysł nie powstał po to aby intuicyjnie przewidywać zmiany na giełdzie, alby by ocenić, czy w poruszonym krzaku czai się drapieżnik czy niegroźny ptaszek. Szybkie wyciąganie wniosków może się zatem przydać w sytuacjach charakterystycznych dla przeszłości, a nie teraźniejszości (1991).

Z jednej strony heurystyki jako skróty myślowe pozwalają nam na podejmowanie szybkich i ekonomicznych decyzji, z drugiej natomiast przez to czasem zawodzą. Np.: na pytanie czy niski, szczupły mężczyzna, lubiący czytać poezję to profesor języków klasycznych z uniwersytetu Ivy League czy kierowca ciężarówki, większość intuicyjnie odpowiada, że profesor, bo ten obraz bardziej pasuje do profesora niż kierowcy. Dzięki heurystyce osąd był szybki i ekonomiczny, ale zignorowany został fakt, że całkowita liczba profesorów języków klasycznych jest znacznie mniejsza niż kierowców ciężarówek. Stąd, wg założeń Myersa, prawdopodobieństwo, że jest to kierowca jest ok 50 razy większe.

Epstein i jego współpracownicy twierdzą, że „ludzie są jeszcze bardziej nieracjonalni niż były powody podejrzewać”. Badacze zauważają, że „nawet gdy racjonalne rozwiązania są dostępne, człowiek wydaje się wybierać intuicyjne heurystyki.”

To, co łatwiej jest nam sobie przypomnieć lub wyobrazić jest dla nas bardziej prawdopodobne. Na pytanie czy w języku częściej występuje litera „k” na początku czy jako trzecia od końca w danym wyrazie, odpowiadamy: na początku, bo łatwiej przywołać wyrazy zaczynające się na nią niż mające ją w środku. Kiedy przedstawiono badanym listę znanych kobiet i taką samą liczbę nazwisk nieznanych mężczyzn badani stwierdzili, że więcej było nazwisk kobiet (McKlvie, 1995). Jako bardziej znane lepiej wbiły się w pamięć i wydawały się częstsze.

Częstokroć zdarzenia, które częściej przychodzą nam na myśl rzeczywiście są powszechniejsze, nie jest tak jednak zawsze, i jak w innych przypadkach konsekwencje błędnego myślenia mogą być większe, niż się spodziewamy. Obawiamy się zabójstwa bardziej niż zapalenia płuc, które zabija tym czasem trzy razy więcej osób. Obrazowe przedstawienie sytuacji mocniej na nas oddziałuje niż statystyki. Dlatego fikcyjne zdarzenia z powieści czy telewizji pozostają bardziej w pamięci i przenikają do naszych osądów. Jak rzekł Holmes Jr „większość ludzi rozumuje w kategoriach dramatycznych a nie ilościowych.” Dzięki istnieniu heurystyki ludzie niezwykle szybko wnioskują prawdę ogólną z wyrazistego (i co za tym idzie, łatwo dostępnego) opowiadania. Po masakrze nastolatków w Columbine High School ludzie byli przekonani o wyraźnym wzroście przemocy wśród młodzieży w latach ’90, kiedy tymczasem nastąpił jej spadek. Ludzie boją się latać samolotami, bo przeraża ich perspektywa katastrofy, ale nie obawiają się jazdy samochodem, podczas gdy wypadki na drogach przynoszą znacznie więcej ofiar.

Świadomość mechanizmów, które rządzą naszym myśleniem może być bardzo istotna, szczególnie w przypadku mechanizmów, które mogą prowadzić do błędnych wniosków, tak jak jest to właśnie w przypadku intuicji. Dzięki temu możemy dokonać korekty naszego rozumowania i sprawić by stało się efektywniejsze. Intuicja jest potężną siłą i mając ją pod większą kontrolą, możemy sprawić, że będzie działać na naszą korzyść.

Bibliografia:
Kolańczyk, A. Intuicyjność procesów przetwarzania informacji.(1991). Gdańsk: Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego.
Myers, D. Intuicja, jej siła i słabość. (2004). Wrocław: Wydawnictwo Moderator.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz